Nowe rozdziały dodaje dzisiaj bo jutro mam pełno gości heh i nie wiem czy znajdę czas. Dlatego dzisiaj wam robię niespodziankę, a do tego dodaje nowy na NOSOTROS-TRES. Bo jednak udało mi się odwiesić openoffice :D A teraz uciekam pisać dalej moje opowiadania :)
&&&
Była sobota i to jeszcze wczesny
poranek. Jutro Raul miał mieć mecz więc dzisiaj mieli wolne z
czego się bardzo cieszyłam. Bo w końcu mogłam z nim spędzić ten
dzień, w dodatku to właśnie on był moim natchnieniem, a raczej
pomógł mi je znaleźć. Zabrał mnie do jednej knajpki gdzie można
było tańczyć tango i flamenco więc od razu wpadło mi jakoś to w
ucho i napisałam na drugi dzień tekst i o dziwo byłam z niego
zadowolona. Co ostatnim czasy mi się nie zdarzało. W dodatku
wiedziałam, że muszę nagrać te piosenki dlatego wpadłam na
pomysł, że jak wszystko będzie gotowe to zamiast jechać do
Szwecji i tam nagrywać to zrobię to w studiu Noeli. Bo jakoś nie
chciałam opuszczać aż na tak długo Raula. Ale spałam wtulona w
niego kiedy usłyszałam swój telefon. Najchętniej bym zabiła ta
osobę, ale jedynie coś mruczałam pod nosem i chciałam olać mój
dzwonek, ale nie było to łatwe. W dodatku Raul nachylił się nade
mną i mi podał mój telefon i się we mnie wtulił więc musiałam
odebrać.
- Tak?
- Śpisz?
- No tak jakby, wiesz która godzina? – rzuciłam zerkając na zegarek a była siódma rano
- No ja wiem, ale nie uwierzysz.
- No co?
- Idę sobie pobiegać i biegam koło mojego studia a tam stoi dziewczyna i marznie. Wiec się jej pytam co robi a ona do mnie, że chciałaby nagrać piosenkę, chociaż jedną. Pomyślałam sobie, że to coś nie tak... ale jednak wpuściłam ją do środka i nie uwierzysz.
- No?
- Ona ma nieziemski głos, dałam jej ciepłej herbaty i właśnie przyjaźni się z pianinem.
- Noelia ja wiem, że to dla ciebie coś miłego, że masz pierwszego artystę, ale co ja mam do tego?
- Dziewczyna jest twoją wielką fanką i ją zainspirowałaś. Powiedziała, że przyszła tutaj przynieść mi wcześniej pocztę bo pracuje w firmie kurierskiej i zobaczyła twój wpis na ścianie.
- Ale ja dalej nie wiem dlaczego dzwonisz do mnie z rana.
- Myślałaś może kiedyś nad opieką nad młodym artystą?
- Ja?!
- No tak, ona jest zapatrzona w ciebie więc twoje rady będą pomocne, i tak jesteś w mieście i nie robisz nic bo masz kryzys a przynajmniej możesz pomóc jej i mi.
- Nigdy nie myślałam o tym...
- Jak coś jesteśmy w studiu. – i się wyłączyła a ja leżałam i patrzyłam na Raula
- I co ja mam robić? – zwróciłam się do niego
- Iść?
- Ale ja chciałam spędzić z tobą cały dzień
- Mogę iść z tobą jak nie będę zawadzał
- Możesz iść bo nie wiem ile zostanę tam. W końcu nigdy nie myślałam nad tym, aby opiekować się innym młodym artystą. Zwłaszcza kiedy ja kiepska jestem – i leżałam na plecach patrząc w sufit
- Nie jesteś kiepska – i dał mi buziaka w policzek
- No ale jaki ja jestem przykładem jak nie potrafię nagrać kolejnej płyty? A ona jest moją wielką fanką ponoć i zafascynował ją mój cytat na ścianie
- A ile mam ci tłumaczyć że nie zawsze idzie wszystko po naszej myśli?
- No ja wiem... ale moim zdaniem powinna się nim zająć artystka z większą ilością doświadczenia?
- Ale ty się zajmiesz lepiej
- Ja? – a on pokiwał głową – No dobrze – i wstałam z łóżka od razu ściągając koszulkę i miałam same majtki a on zamruczał – Hmm?
- Nic śliczna – więc się do niego uśmiechnęłam i zapięłam sobie biustonosz i go poprawiałam a on jęknął w poduszkę
- Ej co ty pajacujesz? – i wskoczyłam na łóżko
- Bo mnie molestujesz widokiem – a ja się zaśmiałam
- Postaram się być tylko dwie godziny dobrze?
- Ok. – i się ubrałam
- Myślałam, że wyśpisz się
- Nie mogę
- Dlaczego?
- Przyzwyczajenie
- No to ja uciekam – i pakowałam swoją torbę
- Dobrze a ja coś porobię i będę czekał
- Pa. – dałam mu całusa i wyszłam z domu
Jak zawsze włączyłam sobie ipoda i
poszłam w stronę studia. Po drodze kupiłam jeszcze kawkę i świeżą
bułkę. Byłam ciekawa o co chodzi Noeli i czy faktycznie ona się
nadaje tak samo jak ja. Chociaż znam Noelie i wiem, że na pewno
potrafi odgadnąć kto śpiewa dobrze w końcu nie tak dawno sama
śpiewała. Weszłam do studia i od razu słyszałam jak ktoś gra na
pianinie. Tylko podeszłam do Noeli i się z nią przywitałam.
- Myślałam, że nie przyjdziesz.
- Wiesz... nie za bardzo jestem autorytetem ale Raul mnie przekonał.
- Daj spokój, masz to co większość by chciała. Tylko jej posłuchaj. – i właśnie zaczęła śpiewać
- Cover? Ale czysto śpiewa.
- Właśnie, ciebie spotkałam przy pianinie a ją pod studiem i kto wie co będzie dalej.
- Więc czemu nie zaczniesz z nią pracować?
- Chce, ale potrzebuje kogoś kto mi pomoże a ty to możesz zrobić. I kto wie, może nagra się przyszła płyta?
- Chciałabym, ale nie mam na czym nawet komponować.
- Masz całe studio dla siebie.
- Ale nie mam swojej gitary.
Dziewczyna skończyła śpiewać więc
tylko uśmiechnęłam się do Noeli i wyszłam do niej. Nie powiem,
ale jej reakcja mnie na prawdę zdziwiła i lekko zakłopotała.
Dziewczyna była nieśmiała jak ja i zapomniała na jakiś czas
języka w ustach więc ją uspokoiłam.
- Dobrze grasz, ale chciałabym usłyszeć coś twojego.
- Aha... – i spuściła głowę
- Powiedziałam coś nie tak?
- Nie, nie... tylko nikt mi nigdy nie powiedział, że dobrze gram.
- Jak dla mnie grasz świetnie i masz niezłą barwę głosu. Ale myślę, że jak grasz to – i jej pokazałam – to lepiej idź tu. Ładniejszy dźwięk.
- Dzięki. – uśmiechnęła się – Czytałam twój cytat na ścianie i mnie natchnął. Nigdy nie myślałam o tym, aby grać.
- To dlaczego chcesz teraz?
- Bo widzisz... chce komuś pomóc. Chcę dotrzeć do ludzi, którzy wstają rano i czują, że już nie warto a moja piosenka może im pomóc i sprawić, że świat już nie jest straszny.
- Jesteś taką osobą?
- Byłam... ale dostałam twoją płytę i jakoś tak przestałam żyć tamtym życiem.
- Nie wiedziałam, że moje piosenki mogą aż tak wpłynąć na kogoś.
- I wpływają. Wiesz jesteś młodą piosenkarką z Saragossy, która śpiewa po angielsku na skalę światową.
- Postaram się ciebie doprowadzić do takiego samego pułapu. Ale mam nadzieję, ze nagrasz więcej płyt niż ty.
- Nie możesz?
- Staram się, ale nie jest to łatwe. A tak poza tym jak masz na imię?
- Elena.
- Wiec myślę, ze stworzymy drużynę. Zastanowimy się nad twoim singlem a później miejmy nadzieję, że pójdzie szybko.
- Dziękuje.
- Podziękujesz mi jak coś zrobimy. Ale myślę, że najpierw popracujemy nad jedną piosenką twoją i wtedy zobaczymy. – uśmiechnęłam się do niej
- Czyżbym już miała chłodzić szampana? – zaśmiała się Noelia
- Zobaczymy.
W studiu posiedziałyśmy trochę
dłużej i oczywiście napisałam o tym Raulowi aby się nie martwił
przypadkiem. Ale kiedy było już późno to zostałam sama w studiu
i przyłożyłam swoje dłonie do pianina i powoli zaczęłam sobie
grać i nucić. Po raz pierwszy zatęskniłam za śpiewaniem i
graniem. I zaczynałam po woli czuć, że już wraca do mnie życie.
W dodatku dostałam od mojej managerki wiadomość, która nie
ucieszyła mnie zbytnio, ale nie miałam nic do powiedzenia. W końcu
muszę zacząć w końcu podróżować w trasie. Bo od tego jestem, w
końcu mam fanów na całym świecie. A i tak wiem, że się pojawię
na jednym z festiwali i musiałam coś do tego czasu wymyślić.
Najlepiej jakbym nagrała płytę. Ale jednak dalej sobie grałam
piosenkę, którą pokazała mi Elena i nuciłam. Usłyszałam jak
ktoś klaszcze więc przestraszyłam się i podskoczyłam i
zobaczyłam uśmiechniętego Raula.
- Ty chcesz się mnie pozbyć
- Nie prawda
- Prawda, prawda. Cały czas mnie straszysz
- Przepraszam – i dał mi buziaka w policzek
- Ale co ty tu robisz?
- Przyszedłem po moją ślicznotkę
- Już tak późno? – a on pokiwał głową – Zasiedziałam się – i wstałam zbierając swoje rzeczy
- Nic się nie dzieje – a ja jedynie pogasiłam wszystko i wracaliśmy do domu
- Muszę wyjechać
- Dobrze.
- Dobrze? A ja się głowiłam jak ci powiedzieć, że przez miesiąc mnie nie będzie
- Ale wiem, że wrócisz chociaż będę bardzo tęsknił
- Ja też, ale muszę też dać kilka koncertów
- Wiem – i dał mi buziaka w policzek
- Ale kupię ci prezenty. – na co zamruczał i weszliśmy do mieszkania - I zgodziłam się pomóc Noeli i Elenie
- Brawo
- Jej osobowość mnie do tego skusiła, ale teraz padam na twarz
- To trzeba się położyć
Nic nie powiedziałam a jedynie
porządnie mi się ziewało i poszłam do pokoju gdzie od razu
przebrałam się w piżamkę. O niczym innym nie marzyłam jak o
wygodnym, miękkim łóżeczku. Więc kiedy się położyłam to od
razu po przyłożeniu głowy do poduszki odpłynęłam do krainy
snów.