wtorek, 16 października 2012

27

W takim razie dodaje ostatni rozdział na Li. Mam nadzieję, że nie zniechęcicie się do moich opowiadań po tej historii i zwłaszcza po zachowaniu Li haha :D no cóż, wyszło jak wyszło. Zawsze mogło być lepiej, ale nie poradzę już nic na to :D

Chciałam wam podziękować, za bycie ze mną i za to, że komentowaliście. Teraz zostaje tylko z opowiadaniem o Lucasie i Pauli. Obym w końcu wzięła się w garść i zaczęła pisać dalej bo na razie się obijam, aj ja.

&&&


Jako, że moja płytka była już w sprzedaży i o dziwo dobrze się przyjęła to musiałam odbyć trasę. Dlatego zostawiłam na dwa miesiące Raula i jeździłam od kraju do kraju, od miasta do miasta. Najpierw zaczęłam od Ameryki, później wróciłam do Europy. I tak o to grałam na koncertach, festiwalach. A mój kontakt z nim polegał głównie na rozmowach. Bardzo za nim tęskniłam, dlatego już kupiłam mu bilet na koncert mój w Szwecji. Po tym miałam dostać wolne więc pomyślałam, że spędzi go właśnie w tym kraju aby mu pokazać co i jak. A później pojedziemy do Saragossy. Dlatego nie mogłam się już doczekać spotkania i chyba bardziej się nim denerwowałam niż koncertem. Ale miał przyjść do mnie po więc wyszłam na scenę i śpiewałam stare piosenki jak i nowe. Ale tą najważniejszą zagrałam akurat na koniec i pod koniec rozbłysły się światła. Bardzo mi się to podobało i cieszyło w dodatku, ze tyle fanów śpiewało moje piosenki. Byłam zadowolona z tego, że im się spodobało. Bo w końcu dzięki nim zarabiam i mogę tworzyć. Ale jednak po zakończonym koncercie zeszłam ze sceny i poszłam do siebie gdzie czekałam na Raula aż zapukał i wszedł do środka. Od razu do niego podbiegłam i mocno przytuliłam.
  • Hej – i sam mnie mocno przytulił na co się wtuliłam bardziej - Nie skoczyłaś na mnie jak ostatnio
  • Oj... przepraszam – i zrobiłam podkówkę
  • Nic się nie stało
  • Tęskniłam.
  • Ja też – i mnie przytulił – I to bardzo.
  • Ale spakowałeś swoje rzeczy co ci mówiłam?
  • Tak
  • No to dobrze bo zaplanowałam ci wakacje.
  • Mmm. A partnerkę dostane?
  • Jeśli potrzebujesz to jakaś się znajdzie. - i spuściłam głowę
  • Już znalazłem – a ja na niego pytająco spojrzałam - A tu taka laska stoi – i dał mi buziaka w nos
  • Jestem tylko laską?
  • Oj kochanie – uśmiechnął się - Dobrze wiesz, że ja żartuje i jesteś kobietką mojego życia – i mnie przytulił
  • Nie lubię jak tak żartujesz
  • Przepraszam
  • Po prostu nie rób tak.
  • Dobrze...ale mogę prosić o zniewalający uśmiech mojej Li? - na co się tylko uśmiechnęłam sztucznie na co zamruczał i dał mi buziaka w ucho
  • No, ale chcesz spędzić wakacje w Szwecji? - usiadłam na swoim krześle i od razu złapałam za drinka
  • Wszędzie, ale z tobą
  • No to ok.
  • Coś nie tak?
  • Nie, wszystko gra.
  • Li? Przecież widzę
  • Eee tam to nic ważnego. Lepiej mów jak ci się podobał koncert
  • Bardzo mi się podobał...ale o tym powiem jak wreszcie wykrztusisz z siebie wszystko.
  • To nic ważnego ok?
  • No dobrze …
  • Więc?
  • Aaa...no bardzo mi się podobało i jesteś tu gwiazdą – uśmiechnął się - Wszyscy znają treść piosenek
  • Wiem, dlatego występuje tu co roku. W końcu tu zaczynałam i to wszystko dzięki nim.
  • Nie dziwię się. Ja też lubię grać na Santiago
  • No tak. - i zaczęłam pakować swoje rzeczy
  • Hmm? - a ja na niego pytająco spojrzałam i chowałam swoją gitarę. - Wydaje mi się że jesteś na mnie zła
  • Nie jestem. - bo w końcu nie chciałam się z nim kłócić a nie powiem, ale mnie trochę poruszyło to, ze uważa mnie jedynie za swoją partnerkę i laskę
  • Li znalazłem u siebie twoją bluzę – i do pomieszczenia wszedł gitarzysta
  • Dzięki – uśmiechnęłam się do niego
  • No to do zobaczenia po wakacjach. Miłej zabawy – i dał mi buziaka w policzek co odwzajemniłam
  • Pa. - i składałam bluzę a on wyszedł
  • Kto to?
  • Gitarzysta.
  • Aha.
  • No to wszystko chyba zabrałam – i się rozglądałam – Idziemy?
  • Tak. - i sam wstał z uśmiechem – Daj rzeczy.
  • Chcesz robić za tragarza?
  • A czemu nie?

Więc tylko podałam mu swoje rzeczy i je wziął. Wyszliśmy do auta, które było specjalnie dla nas podstawione z pomocą ochroniarzy. Oczywiście jak byliśmy na powietrzu to tłum wołał moje imię i dlatego podeszłam z ochroniarzem do nich i podpisywałam się na kartkach, płytach, swoich zdjęciach. Do tego robiłam z nimi zdjęcia i tak o to zajęło mi trochę. Aż w końcu sama wsiadłam do samochodu gdzie już siedział Raul. Kierowca od razu ruszył do hotelu w którym się zatrzymałam. Ale Raul dał mi buziaka w policzek na co spojrzałam na niego pytająco.
  • Nic...po prostu cię kocham
  • Miło.
  • Prawda jest zawsze miła – i objął mnie ramieniem
  • Nie zawsze – i sprawdzałam wiadomości
  • No nie ale tak jest – i dał mi buziaka w czoło a kierowca się zatrzymał więc rozmawiałam z nim po szwedzku
  • Zaraz będziemy na miejscu. - powiedziałam i spakowałam torbę
  • Aha.

Kierowca się zatrzymał więc od razu się zebrałam i nam otworzono drzwi więc wysiadłam i zaraz za mną Raul. Oczywiście nasze rzeczy zabrała obsługa hotelu więc od razu poszliśmy za nim do windy. Otworzyli nam drzwi, położyli nasze rzeczy więc dałam im napiwek i zostaliśmy sami w pokoju.
  • Nareszcie sami
  • Ano. - i wyciągałam z walizki ciuchy bo musiałam się przebrać na co z uśmiechem na mnie patrzył - Czuj się jak u siebie – i poszłam do łazienki

Tam szybko wskoczyłam pod prysznic i tego właśnie było mi trzeba. Do tego umyłam sobie włosy więc kiedy skończyłam się kąpać to wysuszyłam je ręcznikiem. Do tego założyłam świeże ubrania i zrobiłam makijaż. Gotowa wyszłam z łazienki gdzie Raul siedział w fotelu na co się do mnie uśmiechnął.
  • No ale starałam się jakoś zrobić plan. Więc pomyślałam, że zwiedzimy Sztokholm a jak będzie czas to możemy pojechać do Malmo no a później do Saragossy
  • Dobrze – uśmiechnął się - Chętnie zobaczę twoje miasto
  • Oczywiście to nie jest ciepła Hiszpania
  • I dobrze. Znudziło mi się.
  • Rozumiem.
  • Nie martw się – podszedł i złapał mnie za dłonie - Mi się wszystko podoba
  • Nie martwię się.
  • Więc o co chodzi kochanie? - i pogłaskał mnie po policzku
  • Jestem po prostu zmęczona.
  • To trzeba odpocząć – i dał mi buziaka w policzek

Tylko przytaknęłam i wstałam ze swojego miejsca i poszłam do łóżka na którym się położyłam i zakopałam pod kołdrę. Momentalnie jak przyłożyłam głowę do poduszki to zasnęłam. Tak dobrze to nie spałam już od dosyć dawna. Ale jednak poczułam ciepło więc się zaczęłam kokosić na wielkim łóżku i mruczałam pod nosem aż poczułam jak kogoś kopnęłam więc od razu się przewróciłam na brzuch i spojrzałam kto to. Ale Raul jedynie zamruczał więc siedziałam cicho. Położyłam się i zamknęłam oczy a paluszek włożyłam do buzi. Ale poczułam jak mnie głaszcze po głowie na co mruknęłam pod nosem.
  • Mówiłem ci że jesteś śliczna?
  • Mówiłeś
  • To powtarzam – i dał mi buziaka w policzek
  • Miło.
  • Skarbie...powiedz mi proszę o co chodzi – i pogłaskał mnie po policzku
  • Heh dlaczego to tak ciągniesz i wypytujesz o to?
  • Bo się martwię ...i wiem że coś palnąłem głupiego
  • Powiedziałeś, że jestem twoją partnerką i laską. A nie dziewczyną, przyjaciółka. Wyszło to na to, że nasz związek jest przelotny to wszystko.
  • Heh wiedziałem że o to ...mam nie wyparzoną gębę
  • Z grzeczności nie zaprzeczę
  • Ale nasz związek nie jest skarbie przelotny. Gdyby tak było to nie myślał bym o tobie przyszłościowo
  • A myślisz?
  • Oczywiście – uśmiechnął się
  • Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat
  • Wiem – i mnie przytulił dając buziaka w czoło – Może to najlepsza pora?
  • Czyli nie jestem dla ciebie panienką?
  • Nie...nigdy nie byłaś
  • To dlaczego tak zażartowałeś?
  • Bo jestem facetem i mówię a potem myślę. Ale na prawdę nie uważam cię za taką. Kocham cie i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. A przez te dwa miesiące bardzo tęskniłem
  • Ja też.
  • Cieszę się, że znowu jesteś ze mną – na co się do niego wtuliłam a on mnie głaskał po głowie
  • Postaraj się nie żartować już tak więcej jeśli chodzi o mnie dobrze?
  • Oczywiście. Od tej chwili będę poważny
  • Nie o to chodzi, abyś był nudny. Tylko nie żartuj ze mnie. Bo już ci mówiłam nie czuje się pewnie i jeśli żartujesz czasem z mojego wyglądu bądź jak teraz z mojego statusu w tym związku to po prostu zastanawiam się czy warto być z tobą jeśli pewnego dnia mogę ci się znudzić i po prostu wybierzesz inną, atrakcyjniejszą.
  • Nie znudzisz... tego możesz być pewna. Jesteś dla mnie wyjątkowa i z każdym dniem kocham cię mocniej – i mnie głaskał
  • Ja też cię kocham, bardzo mocno. No ale pora chyba wstać i coś ze sobą zrobić – i usiadłam na łóżku
  • No tak...kopnęłaś mnie cwaniaro to teraz uciekasz
  • Przypadek.
  • Nie gniewam się
  • Idziesz pierwszy do łazienki?
  • Możesz iść ty

Więc wstałam z łóżka i odsłoniłam zasłony. Jeszcze poszukałam w walizce ciuchów na dzisiejszy dzień a on się tulił do mojej poduszki. Tylko poszłam do łazienki i od razu wskoczyłam pod prysznic. Odświeżona wytarłam swoje ciało i posmarowałam balsamem do tego założyłam bieliznę i ciuchy i umyłam ładnie ząbki. Gotowa wyszłam a on się dalej lenił.
  • Ładnie wyglądasz.
  • Dzięki
  • To teraz ja wskoczę pod prysznic
  • A co zjesz na śniadanie?
  • Wiesz że ja nie wymyślam
  • Ok. - i złapałam za słuchawkę i wykręciłam numer recepcji

Raul poszedł pod prysznic a ja zamówiłam nam śniadanie i pościeliłam jako tako. Akurat zapukał ktoś do drzwi więc odebrałam śniadanie i sama zajęłam miejsce na sofie i zaczęłam jeść czytając gazetę.
  • Smacznego. - i dał mi buziaka w policzek a ja odłożyłam ją
  • Nawzajem. Więc możemy iść dzisiaj do Pałacu Królewskiego i Domu Rycerstwa i Szlachty
  • Dobrze.
  • Raczej kościół cię nie interesuje i muzea co nie?
  • No nie.
  • Więc mamy plan.

Po śniadaniu wystawiłam wózek na korytarz i się zebraliśmy. Oczywiście na nosie miałam okulary i spacerowaliśmy trzymając się za ręce. Przez cały czas mu pokazywałam jakieś to ciekawe miejsca, które sama znałam z pobytu tutaj a także zwiedzaliśmy zamek królewski i dom rycerstwa i szlachty. Później poszliśmy jeszcze w jedno miejsce aż zatrzymaliśmy się na obiedzie. Zamówiliśmy zupę piwną bo o dziwo chciał zasmakować kuchni szwedzkiej oraz dla mnie zupę z dzikich róż, która była na słodko. Na drugie wzięliśmy oczywiście klopsiki z mielonego mięsa. Na deser wziął suflet z jabłkami a ja pierniczki oczywiście dostaliśmy jeszcze po szklance mleka i najedzeni wróciliśmy do hotelu. Ale jeszcze po drodze odwiedziłam cukiernie gdzie kupiłam swoje ulubione ciastka i jeszcze inne aby pokazać właśnie jemu jak smakują. Dlatego kiedy doszliśmy do pokoju to od razu ściągnęłam buty i rzuciłam się na łóżku gdzie leżałam i jadłam ciastka. A on westchnął więc nie wiedziałam o co mu chodzi.
  • Ciastko? - i maczałam je w mleku bo je też kupiłam
  • Pewnie. - więc podałam mu jego paczkę – Dziękuje. Było ciekawie ale nóżki mnie bolą
  • No to jest wszystko
  • Tak?
  • Tak pokazałam ci najważniejsze zabytki, swoje miejsca. Więcej nie ma
  • Ale było ciekawie. I pokazałaś mi miejsca ważne dla siebie – na co się uśmiechnęłam - Ale nie dostałem buziaka od ślicznej mojej dziewczyny
  • Bo nie chcesz.
  • Jak to nie chce?
  • No nie.
  • To ci pokaże zaraz

I od razu znalazł się przy mnie i mnie pocałował co odwzajemniłam. Ale całował mnie z czułością jakiej ani razu nie używał więc mnie trochę tym zdziwił, ale jednak oddawałam. Bo nie powiem, ale stęskniłam się za tym, chociaż na początku naszego związku mogło się wydawać inaczej bo w końcu się bałam całować. Bo on doświadczony a ja nie, ale jak widać chyba dobrze całuje jeśli on tak bardzo chce. W dodatku jeszcze sam mnie wszystkiego uczył. Tak to bym mogła spędzać każdy dzień, z dala od wszystkiego tylko z nim przy swoim boku. I miałam nadzieję, ze będę mogła cieszyć się z tego jeszcze przez jakiś czas.  


THE END 

sobota, 13 października 2012

26

Rozdział pojawia się dzisiaj bo jutro jadę na zajęcia, a ostatni pojawi się we wtorek bo w środę to ja chyba o 9 dopiero wrócę do domu. Heh, a i trzymajcie kciuki za mnie w poniedziałek!:D

&&&

Rozdział pisany przy Lykke Li - Get some 


Po mojej mini trasie po Ameryce już spokojnie można było zapomnieć. Nie powiem, ale to przeżycie mi się podobało i miło jest wrócić do koncertowania. Ale jednak trzeba było nagrywać. Więc tak o to siedziałam codziennie w studiu po kilka godzin i nagrałam płytkę. Ale to i tak nie było koniec bo jeszcze trzeba było zagrać w teledysku więc zastanawialiśmy się teraz co ma być właśnie tą pierwszą. Każdy obstawiał co innego aż w końcu sama wzięłam wszystko w swoje ręce i dlatego nagraliśmy do tej piosenki teledysk i chciałam wiedzieć jakie jest zdanie na ten temat Raula. Dlatego wzięłam płytkę z uśmiechem i poszłam do domu. Akurat jak weszłam do środka to zawołałam, że jestem i słyszałam głosy i grę. Czyli pewnie siedzi przed TV ale zobaczyłam, że jest jeszcze Joselu więc się tylko do niego uśmiechnęłam i od razu stanęłam im przed TV.
  • Ja tylko na chwilkę. Mam tutaj płytkę z moim teledyskiem i chce abyście wyrazili zdanie co?
  • Dobrze – uśmiechnął się Raul co sama odwzajemniłam i załączyłam płytkę
  • A więc nie śmiejcie się tylko obejrzyjcie i mi powiedźcie co myślicie
  • A jest przesiąknięta seksem? - zapytał Joselu i dostał od Raula po głowie - No co?!
  • Nie. - rzuciłam
  • Szkoda... - ale się we dwoje skupili i puściłam im i sama oglądałam i tylko na nich zerknęłam a oni mieli oczy jak pięciozłotówki i się skończyło
  • I jak? Myślicie, że może być tą pierwszą?
  • No cóż...ekhem...ładne masz nogi.. - zauważył Joselu więc się do niego uśmiechnęłam
  • Nie miałeś patrzeć na jej nogi a na teledysk!
  • Samo zjechało
  • Kochanie...bardzo oryginalnie – uśmiechnął się - Ale dość odważna piosenka
  • Bo o to właśnie chodziło. Bo poprzednia płytka była dla zakochanej dziewczynki
  • Teraz dla dojrzałej kobietki. Raul to twoja zasługa – uśmiechnął się szeroko a ja poczułam rumieńce na moich policzkach i się specjalnie odwróciłam tyłem aby wyłączyć płytę.
  • Ale podoba się
  • Oj tak
  • Zaraz cię znowu strzele
  • No to sobie grajcie. - i poszłam do sypialni

Położyłam się na łóżku i na brzuchu rozłożyłam laptopa. Do tego jeszcze założyłam słuchawki i sama oglądałam teledysk. Jeśli Joselu o mało co się nie podniecił to chyba powinnam zmienić. W dodatku myślałam, że nikomu nie rozpowiadał, że to on jest moim pierwszym a jak widać poleciał do Joselu i wszystko wygadał. Nie czułam się z tym dosyć komfortowo bo jednak kto wie co oni między sobą mówią. W dodatku napisałam mojej manager, że chyba lepiej nakręcić nowy teledysk, ale ona powiedziała, że już za późno bo wysłała to do wytwórni i już jest plan kiedy wejdzie na antenę. Tylko westchnęłam i słuchałam sobie piosenek aż w pewnym momencie moje oczy zrobiły się senne i je zamknęłam na jakiś czas. Ale poczułam jak ktoś ściąga mi słuchawki i mój brzuch zrobił się lżejszy więc się przebudziłam i mruknęłam pod nosem.
  • Nie chciałem cię obudzić
  • Nic nie szkodzi – i usiadłam na łóżku i dostałam buziaka w policzek - Już skończyliście?
  • Pewnie – uśmiechnął się
  • No to ja idę pod prysznic – i wzięłam swoją piżamę
  • Dobrze. Zjesz coś?
  • Nie, nie – i poszłam do łazienki

Zamknęłam za sobą drzwi i się o nie oparłam. Chociaż nigdy nie zamykałam ich na zamek to tym razem to zrobiłam. Wskoczyłam pod prysznic i myślałam nad wszystkim, ale od tego rozbolała mnie głowa więc starałam się zapomnieć. Dlatego kiedy się wykąpałam to założyłam na siebie piżamę, rozpuściłam włosy i umyłam ząbki. Gotowa wyszłam z łazienki i skierowałam swoje kroki w stronę sypialni. Położyłam się na łóżku i ściszyłam sobie telefon. Raul już leżał w samych bokserkach czyli jak zawsze a ja tylko przytuliłam się do swojej poduszki i zamknęłam oczy.
  • Kochanie?
  • Tak?
  • Coś się stało?
  • Nic.
  • Li widzę – i pogłaskał mnie po ramieniu
  • Musiałeś mu mówić?
  • Co takiego?
  • Że jesteś moim pierwszym
  • Nie mówiłem...kochanie to nie o to mu chodziło
  • O to! Gadacie tylko na ten temat i pewnie wie co i jak.
  • Nie prawda. Nie mówiłem mu...a on papla co mu ślina na język przyniesie.
  • Nie musisz udawać. Wiem, że mu powiedziałeś a ja nie wyobrażam sobie aby ktoś wiedział o moim życiu erotycznym. Jeśli bym chciała to bym poszła z tym do gazety!
  • Li...proszę cię nie krzycz. Nie nie nie mówię. Przykro mi, że mi nie wierzysz
  • Poczułam się jak zabawka i nie mogłam już zatrzymać teledysku – i się rozpłakałam
  • Skarbie – i mnie przytulił a ja dalej płakałam w poduszkę a on mnie głaskał – Nie jesteś zabawką – i dostałam buziaka w policzek
  • Odnoszę inne wrażenie
  • Co w jego zdaniu cię zabolało?
  • Że teraz nagrałam płytę dla dojrzałej kobiety i to twoja zasługa bo mnie przeleciałeś
  • Nie...bo teraz jesteśmy w poważnym związku, a wcześniej byliśmy dzieciakami
  • Nie widzę różnicy
  • Ale tu nie chodzi o seks
  • To o co?
  • O to że jesteśmy dojrzalsi. Że nasza miłość jest dojrzalsza...że teraz myślimy inaczej niż wcześniej. A ten ciołek źle przybrał słowa to jego problem. Ale nie miał nic złego na myśli
  • Dojrzalszy bo wtedy nie dałam ci się przelecieć jak inne
  • A ja tego nie oczekiwałem od ciebie
  • Kto wie... może miałeś wtedy jakąś na boku jak dla ciebie był to szczeniacki związek
  • Nie miałem ... dobrze o tym wiesz. Kochałem ciebie i nic się nie zmieniło do tej pory. Może oprócz tego że dorosłem.
  • Po prostu nie rozumiem dlaczego mając wiecznie kogoś kto jest bardziej doświadczony zainteresowałeś się czymś takim jak ja
  • Bo cie kocham...bo jesteś wyjątkowa...dlaczego ty masz mnie za takiego chama który chce jedynie szybkie panienki? Myślałem że wreszcie wiesz jaki jestem naprawdę
  • Bo ja się czuje niepewnie – szepnęłam
  • Bo?
  • Bo możesz mieć każdą, a ja jestem przeciętna i nie czuje się dobrze. Czasem mam przed oczami to, że powiesz mi koniec i pójdziesz do kogoś bardziej doświadczonego. Np. Sarę, która wchodzi jak do siebie i w ogóle zachowuje się jak u siebie w mieszkaniu...
  • Jest moją przyjaciółką. Dzięki niej poradziłem sobie tutaj. Ale ona kocha Joselu, a on ją. Tak samo jak ja ciebie i nie chce innej zrozum to Li
  • Widocznie jestem głupia i nie mogę tego zrozumieć
  • To zrozum wreszcie – i dał mi buziaka w policzek na co wtuliłam się w poduszkę - A teraz odpocznij – i mnie przytulił - A teledysk bardzo mi się podoba
  • Yhym
  • Kocham cię – i mnie mocno do siebie przytulił - Bardzo...i nie zwątpij w to
  • Staram się – ale jednak się odwróciłam na plecy i na niego spojrzałam - Powiedź mi jedno... patrząc mi prosto w oczy.
  • Tak?
  • Całowaliście się?
  • Z Sarą? - a ja przytaknęłam i czekałam na odpowiedź. - Nie
  • To dobrze bo jej nie lubię – i się odwróciłam znowu do niego plecami
  • Dlaczego? - i głaskał mnie po ramieniu
  • Bo nie wierzę w przyjaźń damsko-męską to wszystko.
  • Rozumiem
  • Dobranoc.
  • Dobranoc.

Tylko bardziej się przytuliłam do poduszki i starałam zasnąć. Ale jednak zmęczenie dało o sobie znać i tak o to usnęłam dosyć szybko. Chociaż na jakiś czas zapominając o wszystkim.  



środa, 10 października 2012

25

wiecie, że zostały jeszcze tylko 2 rozdziały?:D

Rozdział pisany przy Likke Li - Sadness Is A Blessing 

&&&


Jutro miałam samolot do Ameryki więc musiałam się spakować, ale starałam się jak najbardziej rozciągnąć to w czasie i dlatego robiłam zupełnie inne rzeczy aż w końcu nastał mnie późny wieczór i zamiast kłaść się spać to ja stałam przed szafą i myślałam jak ściągnąć walizkę z samej góry. A to wszystko dlatego, że wrzucił ją tam Raul a obecnie się kąpał więc musiałam albo czekać na niego, albo iść po krzesło z kuchni i się jakoś mocować. Dlatego wybrałam opcję numer dwa i poszłam do kuchni. Przyniosłam sobie krzesło i na niego weszłam, ale i tak nie wiedziałam jak ją ściągnąć tak aby mi nic na głowę nie spadło. Stanęłam sobie na paluszkach i wyciągnęłam rączki do góry. Kiedy miałam już ściągać to z łazienki wyszedł Raul.
  • Kochanie uważaj
  • Co? - i się zachwiałam
  • Aj – i mnie ściągnął z krzesła - Jeszcze chwila i miałabyś tu guza – i dał mi buziaka w czoło
  • Bo ty musiałeś tak wysoko dać tą walizkę
  • Przepraszam

Raul jedynie sam mi ją ściągnął i od razu podał na co ciągnęłam ją do sypialni gdzie już powyrzucałam z szafy swoje ciuchy. Tylko ją rzuciłam na łóżko
  • Pomóc w czymś?
  • Nie – i myślałam od czego by zacząć
  • O matko....
  • Co? - i wzięłam do ręki majtki
  • Nie nic. Pakuj się.

Nic nie powiedziałam a jedynie powoli przyglądałam się ubraniom i je pakowałam. Ciuchy na występ, ciuchy do codziennego użytku, piżama, bielizna. Wszystko po kolei znajdowało się w walizce, do tego kosmetyki. Ale miałam mały problem z zapięciem dlatego musiałam poczekać aż wróci Raul z kuchni. Więc w tym czasie spakowałam swoją podręczną torbę. Dokumenty, bilet, naładowany ipod, długopis, książka i zeszyt. Ale on nie wracał więc poszłam do niego i stanęłam jak mała dziewczynka. Złapałam za rąbek koszulki i nawinęłam ją na palec i zaczęłam się kołysać z niewinną minką.
  • Tak?
  • Zapniesz mi torbę?
  • Oczywiście. - uśmiechnął się za co krzyknęłam dziękuje i pobiegłam do pokoju – O matko. Ja się nie zmieszczę?
  • Można by było jeszcze wepchnąć
  • Jestem za duży – i zrobił smutną minkę
  • Oj jesteś, jesteś – i się rozmarzyłam a on zaczął śmiać – Hmm?
  • Nic – i dał mi buziaka w policzek – Siadaj na walizce – więc usiadłam grzecznie - Dociśnij tyłeczkiem – ciekawa jestem jak mam to zrobić, ale jedynie się położyłam a on z uśmiechem mi zapiął
  • Zawsze mam ten problem a mam przecież mało rzeczy
  • Wiem – i dał mi buziaka w policzek - Ale od wypadku powinnaś wziąć jeszcze jedną jakbyś sobie coś dokupiła
  • Ja tam jadę koncertować nie na zakupy
  • Skoro tak. Ja tylko mówię.
  • No ale ja spakowana, wszystko mam i jutro mnie już nie ma – a on tylko westchnął – Szybko zleci – i objęłam go w pasie zadzierając główkę do góry
  • Wiem.
  • Ładnie pachniesz. - bo chyba wyciągnął nowy płyn do kąpieli
  • A dziękuje – na co się szeroko uśmiechnęłam i dostałam buziaka w nosek więc się w niego wtuliłam - Dzwoń często – i mnie przytulił
  • Postaram się. Wiesz jak u mnie będzie rano to u ciebie noc
  • Wiem...dlatego będę czekał

Tylko stanęłam na łóżku i od razu się nad nim nachyliłam i pocałowałam bo za tym będę chyba najbardziej tęsknić. Ale Raul tylko zamruczał i odwzajemnił pocałunek na co zarzuciłam swoje ręce na jego karku.
  • Za tym będę tęsknić – westchnęłam
  • Ja też.
  • Jak wrócę to nie wyjdziemy z domu i będziemy się tylko całować co? - na co zamruczał a mi do głowy wpadł jeden pomysł - A jak dobrze będziesz się sprawować... - i odpinałam bluzę - To może dostaniesz co nieco.
  • Będę bardzo grzeczny
  • To dobrze – i poprawiałam sobie piersi na co jęknął – No dobrze – i zapięłam bluzę
  • Tego nie musiałaś robić
  • Nie? - i odpięłam ją sobie a miałam pod nią jedynie biustonosz na co się szeroko uśmiechnął - Chyba sobie powiększę co? Albo zmniejszę
  • Nie, nie. Nie trzeba. - i pogłaskał mnie
  • To dobrze.
  • Wiem.

I całował mnie po szyi na co zamruczałam a on zjechał na mój dekolt i piersi. Zarzuciłam swoje dłonie na jego karku tak, że był bliżej mnie i delikatnie przegryzał na co jęknęłam. I od razu mi odpiął biustonosz i ściągnął bluzę i już nie miałam nic na sobie. I stałam przed nim jedynie w spódnicy.
  • Śliczna.
  • A jak ktoś przydzie?
  • Nie przyjdzie – i ściągnął koszulkę na co zamruczałam i przejechałam paznokciem po jego nagim torsie – Oż ty. - i ścisnął moją pupę a ja jego ramiona

Jego dłoń znalazła się pod moją spódnicą na co patrzyłam mu w oczy i mnie pocałował co odwzajemniłam. Po chwili nie miałam już spódnicy i tylko ją kopnęłam aby zleciała na podłogę. Zaraz sam sobie odpinał z uśmiechem a ja mu pomogłam je opuścić na ziemie. Od razu mnie pocałował i położył na łóżku na co sama odwzajemniłam buziaki. Badaliśmy każdy centymetr swojego ciała dłońmi i dawaliśmy sobie przyjemność grą wstępną. Kiedy leżeliśmy nago to tylko czekałam na to co się wydarzy. Ale jednak odwzajemniałam pocałunki i poczułam go w sobie. Nasze ruchy stały się takie same na co zaczęłam cicho pojękiwać. Jego usta zjechały na moją szyję a ja czułam powoli zbliżające się ogromne ciepło. Obydwoje doszliśmy w tym samym czasie i tylko z mojego gardła wydobył się pojedynczy krzyk. Od razu poczułam jego usta na swoich więc odwzajemniłam pocałunek.
  • Kocham cię Li – szepnął
  • Ja też cię kocham, bardzo mocno.

Mocno mnie do siebie przytulił na co się wtuliłam i głaskałam go po głowie. Tylko spotkałam jego uśmiech i od razu złożyłam na jego ustach, policzkach i brodzie pocałunek. Całowałam go po klatce piersiowej i brzuchu aż doszłam niżej. Jednak kiedy czułam jego drgania to poczułam go w sobie i sama nadałam tempo. Raul zaczął jęczeć więc sama przyspieszyłam. Ścisnął moje biodra i poczułam ogromne ciepło i jak się coś we mnie rozlewa więc aż z wrażenia upadłam na niego. Mocno mnie do siebie przytulił a ja z oczami za mgłą położyłam głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchiwałam się w bicie jego serca.
  • Wykończyłaś mnie kobieto
  • O to mi chodziło.
  • Chcesz żebym zebrał siły dopiero na twój powrót tak? - a ja przytaknęłam – Cwaniara
  • Ale kochasz mnie taką
  • Ba

Długo czekać na sen nie musiałam. Bo dosyć szybko zasnęłam leżąc tak na nim. Ale jednak kiedy był ranek to się przebudziłam i nie chciałam go zbudzić, dlatego tylko cicho się ubrałam i wyciągnęłam walizkę. Na lotnisko jechałam taksówką więc dzięki pomocy taksówkarza zniosłam walizkę i byłam ciekawa czy Raul odnajdzie moją wiadomość. Ale jednak poleciałam z całą ekipą do USA aby tam zacząć swoje małe turnee.  

niedziela, 7 października 2012

24

Rozdział pisany przy: Lykke Li & Kleerup - Until we bleed 

&&&


Dzisiaj nagrałyśmy płytkę i dlatego nie musiałam pracować do późna. Ale nie powiem, że mnie ta cała praca natchnęła. Dlatego ściągnęłam swoją ekipę do Madrytu i tak o to nagraliśmy dwie piosenki i zastanawiałam się, która ma być singlem i w ogóle wysłać ją do wytwórni. Ale kompletnie nie wiedziałam którą bo wszystkie mi się podobały. Wpadłam na pomysł, że jeśli ja ani nikt z mojej ekipy nie może się zdecydować to chciałam zaczerpnąć opinii Raula bo w końcu to dzięki niemu. Zabrałam ze sobą płytkę i wieczorem wróciłam do domu, ale on już spał. Więc się lekko zdziwiłam, że jest już tak późno. Dlatego sama przebrałam się w piżamkę i zasnęłam. Na drugi dzień obudziło mnie jak ktoś się krząta po pokoju i w pewnym momencie podchodzi do mnie i daje mi buziaka w czoło. Zdziwiona otworzyłam oczy i zobaczyłam ubranego Raula z przewieszoną na ramieniu torbą. Od razu się ożywiłam i złapałam za płytkę, którą położyłam sobie specjalnie koło łóżka. Podałam mu ją i rzuciłam.
  • Jak będziesz jechać to przesłuchaj i powiedź mi, która lepsza. Ok?
  • Dobrze.
  • Śpij sobie jeszcze
  • Yhym – i się wtuliłam w jego poduszkę
  • Pa kochanie.

Li od razu kiedy przytuliła się do mojej poduszki zasnęła więc cicho wyszedłem z pokoju i od razu zamknąłem za sobą drzwi od mieszkania na klucz. Wsiadłem do windy i od razu bawiłem się kluczami i przyglądałem płytce. Nie wiedziałem, że coś nagrywała, albo może i to nie ona a jej koleżanka. Kiedy doszedłem do swojego auta to od razu wrzuciłem torbę na siedzenie obok mnie i załączyłem płytkę. Ruszyłem w stronę ośrodka i na sam głos Li się uśmiechnąłem. Kiedy piosenka leciała to doszedłem do wniosku, że moja własna dziewczyna jest naprawdę oryginalna. I to się właśnie podoba ludziom w niej i w jej muzyce i to pozwala ją wyróżnić się z tłumu. A co za tym idzie na pewno piosenka przypadnie jej fanom do gustu. Kiedy się skończyła i zaczęła lecieć druga to od razu uśmiechnąłem się do moich wspomnień. Przypominałem sobie tą piosenkę. Akurat grała mi ją w Saragossie i od razu miałem przed oczami wszystkie chwile spędzone z nią w tamtych czasach. A w dodatku wiedziałem, że to będzie hit. Ale to nie był koniec bo jeszcze leciała kolejna piosenka. Doszedłem do wniosku, że dobrze zrobiły jej te dni przerwy bo każda z tych piosenek była świetna. W dodatku każda miała coś w sobie i mogła spokojnie stać się hitem. Ale jednak obstawiałem nad piosenką, którą śpiewała mi wcześniej. Zatrzymałem się na parkingu, piosenka się skończyła i gotowy poszedłem na trening.

Wyspałam się i teraz byłam jak nowo narodzona. Ale nie wiedziałam co mam ze sobą robić, dlatego od razu wskoczyłam pod prysznic i umyłam łazienkę bo była trochę brudna. Jako, że później nie miałam co robić to zrobiłam sobie lekkie śniadanie, kawkę i usiadłam wygodnie na kanapie przed TV. Ale nie na długo nacieszyłam się o dziwo samotnością bo wrócił już Raul. Byłam ciekawa jaka jest jego opinia na temat piosenek.
  • Cześć kochanie – i dał mi buziaka w policzek
  • Hej.
  • Jak tam? - i zaniósł torbę pod łóżko
  • A dobrze.
  • Nie nudziłaś się?
  • Nie, wstałam posprzątałam w łazience i siedzę przed TV
  • Rozumiem – i usiadł obok mnie z soczkiem
  • Ale?
  • Hmm?
  • No która najlepsza do wysłania wytwórni?
  • Ano. Przesłuchałem i wszystkie się mi podobają. Lecz najbardziej przypadła ta druga do gustu. Ale mogę się mylić. To moje zdanie
  • Przypadła ci ta, którą napisałam wtedy kiedy tą pierwsza płytę
  • Tak jakoś. Po prostu bardzo mi się podoba co nie znaczy, że te pozostałe nie. Miałem ciężki orzech do zgryzienia. I powiem ci że na prawdę masz talent i podniosłaś się po wszystkim
  • Nie było łatwo. Ale tą wyślę do wytwórni zobaczymy co oni powiedzą.
  • Wiem że nie było, ale tak jak mówiłem jesteś silna i sobie poradziłaś – i dostałam buziaka w policzek a ja napisałam jedynie mojej menager co i jak i się do niego przytuliłam - Moja zdolniacha
  • Twoja, twoja i musi wyjechać.
  • Wiem
  • Pracować
  • Będę bardzo tęsknił i Joselu mnie udusi jak będę mu zrzędził
  • To tylko sześć koncertów i potem wracam do Hiszpanii. Nagrać płytę jeśli się spodoba wytwórni i będę tu nagrywać. Później festiwal w Anglii i Szwecji, promocja krążka i trasa koncertowa.
  • No cóż...wytrzymam
  • Życie z muzykiem.
  • Życie z piłkarzem – i zrobił mi eskimoska
  • Dokładnie ciebie też nie ma co drugi weekend
  • Ale najważniejsze że jesteśmy razem. Damy radę – na co się uśmiechnęłam - Uwielbiam ten uśmiech
  • Co ci się we mnie spodobało?
  • Wszystko. Byłaś wyjątkowa...i to mi się w tobie podobało – uśmiechnął się co odwzajemniłam
  • Dobra odpowiedź
  • Bo prawdziwa?
  • Też. - i dostałam wiadomość więc westchnęłam i zaczęłam czytać
  • Hmm?
  • Jeden znajomy chce, abym zaśpiewała mu w piosence. - i szukałam słuchawek
  • Zaśpiewała?
  • Tak, ich muzyka, tekst a ja śpiewam
  • Aaa
  • Chcesz posłuchać?
  • Pewnie – uśmiechnął się więc puściłam mu i zarazem sobie
  • No i co myślisz?
  • Mówiłem ci już że jesteś oryginalna?
  • Ja? Ale dlaczego?
  • Sam nie wiem. Wydaje mi się że przy twoich piosenkach to reszta wykonawców hmm...śpiewa to samo – uśmiechnął się - A ty masz swój styl...wyróżniasz się
  • Dzięki.
  • Mówiłem że jesteś wyjątkowa
  • Mówiłeś, mówiłeś
  • Ty mnie słuchaj
  • Dobrze.
  • No – i dał mi buziaka w policzek

Przez cały czas się przytulaliśmy na kanapie i kompletnie się wyłączyliśmy od świata zewnętrznego bo chcieliśmy spędzić ze sobą choć jeden dzień bo naprawdę tego nam brakowało a chyba mi. W końcu ja kiedy mam okres to zazwyczaj mam ochotę na przytulanki.  

środa, 3 października 2012

23


Jako, ze się zgodziłam w pomocy to siedziałam nad piosenką, która musiała być perfekcyjna bo dobra to już była od momentu jak po raz pierwszy ją usłyszałam. Ta dziewczyna na prawdę miała w sobie coś. I kiedy usłyszałam jej głos to od razu wiedziałam, ze pomogę jej i doprowadzę do tego o czym marzy. Pomimo tego, że byłam jakby opiekunką to również zostałam producentką. Razem z Noelią staraliśmy się robić wszystko co możliwe. Właśnie był wieczór gdzie siedziałam w studiu wraz z Ellie i poprawiałyśmy dokładnie muzykę. Akurat piosenkę znałam bo była coverem, ale również miała swoje własne piosenki. Ale na razie skupiłyśmy się na tej bo była akurat na pianino. Tylko, że było już trochę późno ale nie chciałam jeszcze wracać do domu bo Raula nie było, miał dzisiaj jakąś imprezę u kolegów .
  • Dobra – powiedziałam ziewając – Ja dzisiaj spasuje.
  • Ja chyba też – zaśmiała się
  • Więc spotykamy się jutro, ale nie tak wcześnie bo ja chce spać.
  • Dobrze ja i tak muszę coś załatwić.
  • W takim razie idź do domu odpocznij i pomyśl o kolejnych melodiach. – zaśmiałam się i gasiłam światło
  • A twoja płyta kiedy będzie?
  • Zobaczymy. – uśmiechnęłam się i ją objęłam ramieniem – Najpierw to wypromujemy ciebie a ja sobie poradzę.

Ona poszła w swoją stronę a ja w swoją. Szłam przez miasto, które aż żyło chociaż nie było wcześnie. Ale jednak wróciłam do mieszkania gdzie nikogo nie było. Tylko ściągnęłam buty i poszłam na boso w stronę salonu i zapaliłam sobie świeczki. O dziwo wzięłam do ręki gitarę, usiadłam z nią na podłodze i zaczęłam grać. Ale nie swoją piosenkę tylko piosenkę Ellie. Grałam tak i mruczałam pod nosem i kompletnie wyłączyłam się. Ale jednak w pewnym momencie jak na mój pech zerwała mi się struna więc tylko zaklęłam pod nosem.
  • Co się stało? – usłyszałam za sobą i zobaczyłam Raula, już się przyzwyczaiłam, że mnie straszy
  • Nie wiedziałam, że już jesteś
  • Przepraszam
  • A jeśli chodzi o to co się stało... to mi się struna urwała – westchnęłam
  • Oj...to trzeba kupić nową. Chyba że masz w zapasie?
  • Nie mam
  • No to się kupi – i dał mi buziaka w policzek na co się uśmiechnęłam i odłożyłam gitarę - Mówiłem że jesteś śliczna kiedy grasz?
  • Nie
  • To ci to mówię – i mnie pocałował co odwzajemniłam – Moja
  • Tak myślisz?
  • Zdecydowanie. W ogóle to się stęskniłem – i mnie do siebie przytulił
  • Ja wiem... ale staramy się nagrać szybko singiel
  • Brawo
  • Jutro ma mi pokazać jakąś swoją piosenkę i wierzę, ze to się uda
  • Mówiłem że wszystko się ułoży – tylko usiadłam mu między nogami na co zamruczał a ja się oparłam o jego klatkę piersiową
  • Hmm?
  • Miło – i dał mi buziaka w głowę
  • Gdzie byłeś tak długo?
  • Mówi ci coś Joselu i jego ważna sprawa?
  • Co tym razem?
  • Pokłócili się z Sarą
  • Aha
  • Ale już jestem tylko twój
  • No to bardzo fajnie
  • Dlatego spełnię każde pani życzenie
  • To fajnie bo mam ochotę poprzytulać się na tej podłodze z moim ukochanym
  • Mmm. Proszę bardzo – i mnie przytulił na co się w niego wtuliłam bardziej - A może masz ochotę na masażyk? – więc przytaknęłam - Plecki czy stopy?
  • Plecy
  • Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem

I zaczął masować z wyczuciem ale byłam lekko spięta ale jednak masował z wyczuciem i dostałam buziaka w kark więc już się rozluźniłam i masaż był przyjemny. Tego właśnie było mi potrzeba bo jednak siedzenie od rana do wieczora przy pianinie to jednak jest męczące bo plecy a zwłaszcza kark mnie bolał. Dlatego teraz czułam się jak w niebie i było mi bardzo przyjemnie.
  • A teraz stópki proszę panią
  • Po co?
  • Żebyś się poczuła lepiej
  • Czuje się już dobrze. Nawet nie chodziłam dzisiaj więc nogi mnie nie bolą
  • No dobrze – i dał mi buziaka w policzek - Ale teraz trzeba pomasować tu – i mnie pocałował co odwzajemniłam

Całowaliśmy się przez jakiś czas i było przyjemnie. W dodatku Raul starał się masować mój język i na prawdę się wczuł. W dodatku masował mnie po karku więc cichutko zamruczałam i przeszedł z pocałunkami na moją szyję, którą odchyliłam i zahaczał o moje ucho na co się uśmiechnęłam. Delikatnie je przegryzł więc cicho zamruczałam.
  • Ładnie pachniesz – szepnął mi do ucha na co podziękowałam i dostałam buziaka w ucho więc się uśmiechnęłam i dostałam buziaka w nosek - Kocham cię śliczna

Tylko zamruczałam zadowolona z uśmiechem, który odwzajemnił i pogłaskałam go po policzku. Spojrzał mi głęboko w oczy i można było wyczytać z nich miłość na co poczułam ciepło w serduszku i sama patrzyłam mu w oczy i delikatnie mnie pocałował co odwzajemniłam. I to dało mu przyzwolenie do tego, aby się wessać w moje usta. Poczułam jego dłoń pod moją bluzką, która od razu szła do góry więc ją wyciągnęłam bo nie miałam ochoty ani sił na nocne igraszki. A on jedynie mnie dalej całował i podwijał mi bluzkę. Więc od razu się od niego odsunęłam
  • Raul nie
  • Przepraszam – i cofnął dłoń i miał niewinną minkę
  • Yhym – a on pogłaskał mnie po policzku - Idę pod prysznic
  • Dobrze...

Wstałam z podłogi i swoje kroki skierowałam do pokoju skąd wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Szybko wskoczyłam pod prysznic i dość długo pod nim stałam nawet nie myjąc się tylko delektując się wodą, która spływała po moim nagim ciele. Musiałam ochłonąć bo jeszcze chwila, a bym się wydarła na Raula za to, że pomimo tego, ze odsunęłam jego dłoń to mi podwijał koszulkę. Ostatnim razem to miałam wrażenie, że tylko o to mu chodzi... o seks. Ale jednak się wykapałam i przebrałam w piżamę i wyszłam z łazienki. Raul akurat siedział w kuchni i jadł płatki więc sama wyciągnęłam sobie miseczkę i nasypałam swoich ulubionych i zalałam mlekiem a on się do mnie uśmiechnął co lekko odwzajemniłam.
  • Kochanie? Nie jesteś na mnie zła co?
  • Byłam... ale ochłonęłam
  • Przepraszam...nie chciałem żeby wyszło że mi na jednym zależy
  • Ale tak to wyglądało... odsunęłam twoją rękę, a ty podwijałeś moją koszulkę.
  • Ale tak nie jest
  • Mam nadzieję

Raul się do mnie uśmiechnął a ja skończyłam jeść i dlatego podeszłam do zlewu i myłam miseczkę.
  • Idziesz spać?
  • Tak
  • Ja jeszcze wezmę prysznic
  • Dobrze – i poszłam do sypialni

Tylko pościeliłam i od razu zakopałam się po kołdrę. Poprawiłam sobie moją poduszkę i wygodnie się ułożyłam. Nie musiałam aż tak długo czekać aż Raul zawita w bokserkach w sypialni. Jeszcze coś posprawdzał i zakopał się pod kołdrę obok mnie.
  • Dobranoc kochanie – i dał mi buziaka w policzek
  • Dobranoc.

Delikatnie mnie objął w pasie ale się nie wyrywałam tylko zamknęłam oczy i czekałam aż zasnę. Chociaż nie bardzo sen miał ochotę przyjść, ale jednak po godzinie smęcenia i patrzenia tępo w ścianę moje powieki stały się senne i odpłynęłam do krainy snów.