środa, 10 października 2012

25

wiecie, że zostały jeszcze tylko 2 rozdziały?:D

Rozdział pisany przy Likke Li - Sadness Is A Blessing 

&&&


Jutro miałam samolot do Ameryki więc musiałam się spakować, ale starałam się jak najbardziej rozciągnąć to w czasie i dlatego robiłam zupełnie inne rzeczy aż w końcu nastał mnie późny wieczór i zamiast kłaść się spać to ja stałam przed szafą i myślałam jak ściągnąć walizkę z samej góry. A to wszystko dlatego, że wrzucił ją tam Raul a obecnie się kąpał więc musiałam albo czekać na niego, albo iść po krzesło z kuchni i się jakoś mocować. Dlatego wybrałam opcję numer dwa i poszłam do kuchni. Przyniosłam sobie krzesło i na niego weszłam, ale i tak nie wiedziałam jak ją ściągnąć tak aby mi nic na głowę nie spadło. Stanęłam sobie na paluszkach i wyciągnęłam rączki do góry. Kiedy miałam już ściągać to z łazienki wyszedł Raul.
  • Kochanie uważaj
  • Co? - i się zachwiałam
  • Aj – i mnie ściągnął z krzesła - Jeszcze chwila i miałabyś tu guza – i dał mi buziaka w czoło
  • Bo ty musiałeś tak wysoko dać tą walizkę
  • Przepraszam

Raul jedynie sam mi ją ściągnął i od razu podał na co ciągnęłam ją do sypialni gdzie już powyrzucałam z szafy swoje ciuchy. Tylko ją rzuciłam na łóżko
  • Pomóc w czymś?
  • Nie – i myślałam od czego by zacząć
  • O matko....
  • Co? - i wzięłam do ręki majtki
  • Nie nic. Pakuj się.

Nic nie powiedziałam a jedynie powoli przyglądałam się ubraniom i je pakowałam. Ciuchy na występ, ciuchy do codziennego użytku, piżama, bielizna. Wszystko po kolei znajdowało się w walizce, do tego kosmetyki. Ale miałam mały problem z zapięciem dlatego musiałam poczekać aż wróci Raul z kuchni. Więc w tym czasie spakowałam swoją podręczną torbę. Dokumenty, bilet, naładowany ipod, długopis, książka i zeszyt. Ale on nie wracał więc poszłam do niego i stanęłam jak mała dziewczynka. Złapałam za rąbek koszulki i nawinęłam ją na palec i zaczęłam się kołysać z niewinną minką.
  • Tak?
  • Zapniesz mi torbę?
  • Oczywiście. - uśmiechnął się za co krzyknęłam dziękuje i pobiegłam do pokoju – O matko. Ja się nie zmieszczę?
  • Można by było jeszcze wepchnąć
  • Jestem za duży – i zrobił smutną minkę
  • Oj jesteś, jesteś – i się rozmarzyłam a on zaczął śmiać – Hmm?
  • Nic – i dał mi buziaka w policzek – Siadaj na walizce – więc usiadłam grzecznie - Dociśnij tyłeczkiem – ciekawa jestem jak mam to zrobić, ale jedynie się położyłam a on z uśmiechem mi zapiął
  • Zawsze mam ten problem a mam przecież mało rzeczy
  • Wiem – i dał mi buziaka w policzek - Ale od wypadku powinnaś wziąć jeszcze jedną jakbyś sobie coś dokupiła
  • Ja tam jadę koncertować nie na zakupy
  • Skoro tak. Ja tylko mówię.
  • No ale ja spakowana, wszystko mam i jutro mnie już nie ma – a on tylko westchnął – Szybko zleci – i objęłam go w pasie zadzierając główkę do góry
  • Wiem.
  • Ładnie pachniesz. - bo chyba wyciągnął nowy płyn do kąpieli
  • A dziękuje – na co się szeroko uśmiechnęłam i dostałam buziaka w nosek więc się w niego wtuliłam - Dzwoń często – i mnie przytulił
  • Postaram się. Wiesz jak u mnie będzie rano to u ciebie noc
  • Wiem...dlatego będę czekał

Tylko stanęłam na łóżku i od razu się nad nim nachyliłam i pocałowałam bo za tym będę chyba najbardziej tęsknić. Ale Raul tylko zamruczał i odwzajemnił pocałunek na co zarzuciłam swoje ręce na jego karku.
  • Za tym będę tęsknić – westchnęłam
  • Ja też.
  • Jak wrócę to nie wyjdziemy z domu i będziemy się tylko całować co? - na co zamruczał a mi do głowy wpadł jeden pomysł - A jak dobrze będziesz się sprawować... - i odpinałam bluzę - To może dostaniesz co nieco.
  • Będę bardzo grzeczny
  • To dobrze – i poprawiałam sobie piersi na co jęknął – No dobrze – i zapięłam bluzę
  • Tego nie musiałaś robić
  • Nie? - i odpięłam ją sobie a miałam pod nią jedynie biustonosz na co się szeroko uśmiechnął - Chyba sobie powiększę co? Albo zmniejszę
  • Nie, nie. Nie trzeba. - i pogłaskał mnie
  • To dobrze.
  • Wiem.

I całował mnie po szyi na co zamruczałam a on zjechał na mój dekolt i piersi. Zarzuciłam swoje dłonie na jego karku tak, że był bliżej mnie i delikatnie przegryzał na co jęknęłam. I od razu mi odpiął biustonosz i ściągnął bluzę i już nie miałam nic na sobie. I stałam przed nim jedynie w spódnicy.
  • Śliczna.
  • A jak ktoś przydzie?
  • Nie przyjdzie – i ściągnął koszulkę na co zamruczałam i przejechałam paznokciem po jego nagim torsie – Oż ty. - i ścisnął moją pupę a ja jego ramiona

Jego dłoń znalazła się pod moją spódnicą na co patrzyłam mu w oczy i mnie pocałował co odwzajemniłam. Po chwili nie miałam już spódnicy i tylko ją kopnęłam aby zleciała na podłogę. Zaraz sam sobie odpinał z uśmiechem a ja mu pomogłam je opuścić na ziemie. Od razu mnie pocałował i położył na łóżku na co sama odwzajemniłam buziaki. Badaliśmy każdy centymetr swojego ciała dłońmi i dawaliśmy sobie przyjemność grą wstępną. Kiedy leżeliśmy nago to tylko czekałam na to co się wydarzy. Ale jednak odwzajemniałam pocałunki i poczułam go w sobie. Nasze ruchy stały się takie same na co zaczęłam cicho pojękiwać. Jego usta zjechały na moją szyję a ja czułam powoli zbliżające się ogromne ciepło. Obydwoje doszliśmy w tym samym czasie i tylko z mojego gardła wydobył się pojedynczy krzyk. Od razu poczułam jego usta na swoich więc odwzajemniłam pocałunek.
  • Kocham cię Li – szepnął
  • Ja też cię kocham, bardzo mocno.

Mocno mnie do siebie przytulił na co się wtuliłam i głaskałam go po głowie. Tylko spotkałam jego uśmiech i od razu złożyłam na jego ustach, policzkach i brodzie pocałunek. Całowałam go po klatce piersiowej i brzuchu aż doszłam niżej. Jednak kiedy czułam jego drgania to poczułam go w sobie i sama nadałam tempo. Raul zaczął jęczeć więc sama przyspieszyłam. Ścisnął moje biodra i poczułam ogromne ciepło i jak się coś we mnie rozlewa więc aż z wrażenia upadłam na niego. Mocno mnie do siebie przytulił a ja z oczami za mgłą położyłam głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchiwałam się w bicie jego serca.
  • Wykończyłaś mnie kobieto
  • O to mi chodziło.
  • Chcesz żebym zebrał siły dopiero na twój powrót tak? - a ja przytaknęłam – Cwaniara
  • Ale kochasz mnie taką
  • Ba

Długo czekać na sen nie musiałam. Bo dosyć szybko zasnęłam leżąc tak na nim. Ale jednak kiedy był ranek to się przebudziłam i nie chciałam go zbudzić, dlatego tylko cicho się ubrałam i wyciągnęłam walizkę. Na lotnisko jechałam taksówką więc dzięki pomocy taksówkarza zniosłam walizkę i byłam ciekawa czy Raul odnajdzie moją wiadomość. Ale jednak poleciałam z całą ekipą do USA aby tam zacząć swoje małe turnee.  

3 komentarze:

  1. Li podbija Amerykę:) Zastanawiam się, jak przetrwają taką rozłąkę...? Wierzę, iż wszystko będzie dobrze;] Pozdrawiam, Jastylla:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musieli się bardzo, ale to bardzo porządnie pożegnać, bo innego wyjścia nie mieli, ale tak mają zakochane osoby i nic z tym nie zrobisz. Oby tylko Raul nam nie umarł z tęsknoty za tymi pocałunkami . Bo jeszcze Li się nam załamie i co wtedy?:D Dobra, żartuje.
    Niech wraca jak najszybciej z tej trasy, bo oni uschną bez siebie z tęsknoty. A my tego nie chcemy:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojojojojoj, jak u nich słodziaśno było wcześniej, a teraz taki wyjazd. Ciekawe. Znowu będzie jak ostatnio? Raptownie znikną kontakty...nie, tak nie będzie. :D Chyba już się dużo nauczyli!;D

    OdpowiedzUsuń