niedziela, 26 sierpnia 2012

12

No i co ja mam napisać no co?

Czy ja już wspominałam jak bardzo nie lubię ligi hiszpańskiej bo wymyślają sobie dziwne godziny (23 w poniedziałek) to jeszcze wczoraj np. puścili mi 3 mecze, które chciałam obejrzeć o tej samej porze. No i co wybrać?

Mini gran derbi - Castilla wygrała 3-2 z barcą B :D i ja uwielbiam jak się zaczynają jak koguciki przepychać <3

Czy może Espanyol - Zaragoza gdzie grał Alvaro (zdobył gola) przeciwko Raulowi (grał świetnie i do tego 90 min) czyli - muszę znaleźć powtórkę, aby obejrzeć. Chociaż nie wiem czy wytrzymam bez śmiechu. Bo skarpety Alvaro wyglądają jak smerf wyprany w perwolu blue magic <3

czy też może mecz Juana bo ani razu jeszcze nie widziałam jego gry w nowym sezonie, w nowej drużynie.

Oby następny weekend był jakoś pomieszany bo jak mi puszczą znowu dwa, trzy mecze o 22 to chyba padnę.

Aj rozpisałam się, ale wybaczcie przeżywam trochę wczorajszy dzień <3 a teraz zapraszam na 12 rozdział bo do końca zostały jeszcze 3 :D no i zapraszam dzisiaj również na

www.nosotros-tres.blogspot.com --> gdzie pojawił się prolog

&&&


Ja nie wiem dlaczego ja muszę zawsze się w coś wkopać. Właśnie stałam u siebie w pokoju nad łóżkiem na którym leżał mój sportowy strój z logiem szkoły. Przez własną głupotę dostałam się do drużyny w piłkę ręczną i tak o to miałam wystąpić w turnieju rozgrywanym u nas w szkole. Że też musiałam grać na całego na zajęciach z wychowania fizycznego. Na dodatek nie widziałam się z Raulem bo o dziwo go nie było w szkole a ja nawet głupia nie mam jego numeru telefonu. To się nazywa chodzić razem ze sobą. Ale jednak był piątkowy wieczór i byłam ciekawa czy chociaż był na treningu. Dlatego rozsiadłam się wygodnie przy biurku i odpaliłam komputer. Oczywiście sprawdziłam wszystko co zawsze i włączyłam sobie msn. Ale Raula nie było więc tylko się krzywo uśmiechnęłam i przeczytałam e-maile i się zaśmiałam z jednego bo mój kumpel kazał mi powiedzieć kilka słów do mojej koleżanki bo chciał zrobić jej taki prezent urodzinowy i zwoływał wszystkich ludzi z różnych krajów, aby powiedzieli w swoim języku wiec mu odpowiedziałam, że z przyjemnością i nawet mogę w dwóch językach na co się ucieszył a ja chciałam do tego zaangażować Raula. I jak na zawołanie zrobił się dostępny więc od razu do niego napisałam.
  • Hej.
  • Cześć;d
  • Co tam?
  • Było źle ale już dobrze
  • Stało się coś?
  • Mówi ci coś gorączka?:(
  • Rozumiem to powinieneś leżeć w łóżku;p
  • Leże;d I mam laptopa na kolanach
  • Aha;d A masz kamerkę?
  • Mam;d Chcesz zobaczyć mój czerwony nosek?
  • Nie, ale mój kolega prosił mnie aby nagrać pozdrowienia i życzenia dla swojej dziewczyny, w tym mojej koleżanki i dlatego prosił aby było w różnych językach i pomyślałam, że może powiedziałbyś coś po hiszpańsku?:D
  • Chętnie ale nie wyjdzie dziwnie z moim zatkanym nosem?
  • To możesz nagrać później
  • A co mam powiedzieć?
  • Napiszę ci jak sobie sama stworzę
  • Dobrze byłbym wdzięczny bo nie umiem za bardzo składać życzeń;d
  • Ok
  • Więc jak tylko babcia znowu przyniesie mi mój napar i przejdzie mi katar to ładnie z uśmiechem wszystko powiem;d
  • Dobrze a w poniedziałek będziesz?
  • Postaram się
  • Aj bo myślałam, że mi dasz notatki no ale nic
  • Nie będzie cię?
  • Teoretycznie nie a w praktyce będę w szkole
  • Nie rozumiem
  • Bo widzisz, niektórzy urodzili się aby robić z siebie głupka. I niestety ja to posiadam... i w poniedziałek jest turniej a ja głupia dobrze grałam i tak o to jestem reprezentantką naszej szkoły
  • Ooo;d Proszę, proszę;d A co to za turniej?
  • Piłki ręcznej
  • Nie spodziewałbym się
  • Byłam dobra w starej szkole bo tam ćwiczyliśmy... no i się dobrze pokazałam i teraz będę latać po boisku w spodenkach, które są za krótkie i mi widać całe nogi :|
  • Chętnie popatrzę
  • Nie ma na co.
  • Jest.
  • Widzisz jesteś jak reszta głupków. Będą tylko patrzeć na moje nogi i tyłek i się drzeć :|
  • O wybacz lecz ja będę patrzył na grę ;d Zawsze tak robię kiedy chodzę na mecze
  • Mam nadzieję
  • I nie narobię ci siupy i obiecuję nie krzyczeć
  • Zresztą ty się kuruj a nie
  • Dobrze :) I wiesz co zauważyłem...
  • Co?
  • Nie mam twojego numeru telefonu
  • Ja tez nie mam
  • Pora to zmienić prawda?
  • Hmm tak jest lepiej;d Nie kontrolujesz
  • Cwaniara jesteś wiesz?
  • W poniedziałek jak zobaczę, że nie komentujesz i wogóle to ci dam
  • Obiecuję że będe grzeczny
  • A teraz się wygrzej a ja uciekam;d
  • Li?
  • Tak?
  • Możesz mnie odwiedzić jeśli masz czas:)
  • Zobaczę bo nie wiem co wymyślą moi rodzice bo coś mówili o obiedzie u wujka. I widzę, ze pytają z kim jesteś w związku – bo zobaczyłam, że zmienił z „wolny” na „w związku”
  • To nic przeżyje z babcią;d I niech pytają to moja sprawa
  • :) Pa:*
  • Pa;*

Nim się obejrzałam to już musiałam być w szatni. Przebrałam się w spodenki i koszulkę. To nic, że spodenki były obcisłe i krótkie a koszulka wyglądała jakby była męska. Więc włożyłam ją sobie do spodenek i związałam włosy aby mi nie przeszkadzały. Było przedstawienie zawodniczek wiec wyszłam z innymi i sala już była pełna. Tylko przywitanie i mogliśmy zacząć. Oczywiście grałam tak jak zawsze, ale przeciwniczki były niezłe i dlatego przegrywałyśmy. I jak na złość do mnie posyłały większość piłek więc starałam się je kończyć. Ale szybko mnie zaczęły blokować więc było mi trudniej się przebić. Ale i tak przegrałyśmy i to zaledwie dwoma bramkami wiec nie było według mnie źle jeśli zawodniczki drużyny przeciwnej na co dzień trenowały. Po zakończonym meczu siedziałam na ławce i piłam sobie wodę kiedy podszedł do mnie jakiś koleś i zaczął namawiać na piwko. Ale zobaczyłam Raula, który od razu dał mi buziaka w policzek.
  • Hej kochanie.
  • Hej. – i ten koleś sobie poszedł co mnie cieszyło najbardziej
  • Gratuluje
  • Czego?
  • Ładnie grałaś
  • Dziękuje, chociaż i tak przeciwniczki na co dzień grają w klubie
  • Ale nawiązałyście walkę – i się do mnie uśmiechnął co odwzajemniłam - To teraz idziemy na ciacho?
  • Ty czasem nie masz angielskiego jeszcze?
  • Ja? – a ja pokiwałam główką, że tak - Heh rozumiem że mnie siłą wypchasz na lekcje?
  • Nie powinieneś opuszczać
  • Dobrze – i dał mi buziaka w policzek
  • No a ja mogę na ciebie od biedy zaczekać
  • Ci dam od biedy
  • Jeśli ciastko będzie dobre to mogę poczekać przed szkołą słuchając muzyki
  • Będzie najsłodsze. – i dał mi buziaka w policzek na co zamruczałam - To ja uciekam a ty czekaj
  • Dobrze

Tylko się do mnie uśmiechnął i od razu poszedł przed siebie do klasy a ja poszłam do szatni. Wzięłam prysznic, przebrałam się w swoje rzeczy i zrobiłam sobie makijaż. Kiedy byłam gotowa to akurat miałam jeszcze dwadzieścia minut do końca lekcji więc poszłam przed szkołę. Włączyłam sobie muzykę i się kołysałam patrząc w podłogę bo trochę było zimno. Ale jednak poczułam kogoś usta na moim policzku wiec się odwróciłam i zobaczyłam Raula. Więc ściągnęłam słuchawki i schowałam I-poda do torby.
  • Już?
  • Tak. – na co się uśmiechnęłam - Idziemy? – więc pokiwałam głową i od razu złapał mnie za rękę na co splotłam swoje palce z jego na co się do mnie uśmiechnął
  • A gdzie idziemy? I jak lekcja angielskiego?
  • Lekcja nawet spoko a idziemy do miłej knajpki
  • Widzisz a chciałeś sobie odpuścić
  • Ale mam mądrą dziewczynę i mi zabroniła – i dał mi buziaka w policzek
  • Bo ja lubię angielski, chociaż na niego nie chodzę. A i wyzdrowiałeś już?
  • Jak widać. Wiesz...babcia i jej czary – zaśmiał się na co się uśmiechnęłam - Ale to tutaj – i otworzył mi drzwi wiec weszłam do środka
  • To gdzie?
  • Tam? – i pokazał wolny stolik więc poszłam w tamtym kierunku i usiadłam od razu i się rozbierałam - Więc co zamawiasz?
  • Dobre i słodkie ciacho
  • Przykro mi...nie ma mnie w menu
  • Czy ja wiem czy jesteś ciacho
  • A nie? – i przeczesał włosy
  • Raczej nie. Ciachem się wszyscy dzielą
  • Aha. To nie jestem – na co się uśmiechnęłam - Hmm...to może...to może...kremówka?
  • Nie no wolę orzechowe
  • Dobrze. Dla pani dzisiaj wszystko – uśmiechnął się - A co do picia?
  • Herbatkę?
  • Ok – i zawołał kelnera gdzie złożył zamówienie a ja sobie siedziałam zadowolona - Ale jeszcze będziesz grała?
  • Nie wiem a co?
  • A nie tak pytam z ciekawości
  • Nie jestem dobra w sporcie.
  • Dobrze sobie radziłaś.
  • A dziękuje. Może teraz jak nie śpiewam
  • Nie śpiewasz? – a ja potwierdziłam to kiwając głową – Dlaczego?
  • Stwierdzili, że to nie to bo wszyscy kojarzą mnie a nie ich
  • Oj...przykro mi
  • Eee tam...
  • Ale to znak że masz talent – i przynieśli nam ciacho na co się uśmiechnęłam i je jadłam na co szybko skończyłam i potarłam dłonie bo miałam nadal zimne i podsunęłam sobie ciepłą herbatkę – Zmarzłaś?
  • Troszkę.
  • Daj łapki – i położył swoje dłonie na stoliku na co położyłam swoje i za nie złapał i rozmasował a na końcu dał mi w nie buziaka na co się uśmiechnęłam i poczułam ciepło na policzkach - Już ciepłe
  • Dziękuje
  • Nie ma za co. Nie chce żebyś ty się teraz rozchorowała
  • Nie rozchoruje.
  • To dobrze bo inaczej naśle moją babcie – więc się do niego uśmiechnęłam - No ale ja zjadłem
  • Ja też.
  • Jak dopijesz to cię odprowadzę i jak chcesz mogę dać notatki
  • A doczytam się?
  • Ba. Specjalnie się starałem
  • To ja już
  • To idziemy. – i położył pieniądze na co się ubrałam i na niego czekałam a on od razu złapał mnie za dłoń i wyszliśmy z knajpki - Ale co raz zimniej się robi na dworze
  • Właśnie zauważyłam i muszę znaleźć cieplejsze rękawiczki w sklepie
  • No – i dał mi buziaka w dłoń na co się uśmiechnęłam i mnie objął ramieniem więc go objęłam w pasie - Ale porzucisz śpiewanie?
  • Nie. Będę dalej śpiewać do prysznica i uczyć grać
  • Aha. Jeszcze kiedyś będziesz mieć zespół
  • Może
  • Tak. Choćbym ja miał grać na nerwach
  • To ja tak nie chce
  • Wolisz mnie z bębnami?
  • Można cię nauczyć gry na gitarze a ja na pianinie i już
  • Dobrze – na co się do niego uśmiechnęłam - Musze najpierw zainwestować w gitarę – na co się wtuliłam w niego bardziej
  • Masz ładne perfumy
  • A dziękuję. Chociaż moja siostra mówi "Fuu...jak wyjdziesz z łazienki to capi"
  • Bo może wtedy śmierdzi. Ale na powietrzu to wywietrzało
  • To dobrze
  • No ale dochodzimy
  • No tak. Myślisz że twoja mama będzie patrzeć?
  • Chyba się już uspokoiła
  • Rozumiem. Ale miałem dostać nagrodę.
  • Nagrodę? A za co?
  • Za to że byłem grzeczny i nie krzyczałem na meczu
  • Aaa a patrzyłeś?
  • Na ciebie – więc dałam mu buziaka w policzek - To nie ta nagroda ale mi się podoba
  • A jaka? – i stanęłam przed nim i szłam tyłem
  • Numer telefonu. – więc wyciągnęłam długopis i mu napisałam na ręce na co zamruczał – Romantyczne. – a ja się tylko zaśmiałam pod nosem i schowałam długopis a on zapisywał sobie z uśmiechem
  • No to ja uciekam do domu
  • Ok. Pa – i mnie pocałował
  • Mmm a jak mnie zarazisz?
  • Nie zarażę. Ale notatki ci dam – i je wyciągnął więc je wzięłam od niego
  • Dziękuje – i dałam mu buziaka w kącik ust na co rzucił nie ma za co z uśmiechem – Coś jeszcze? – i się cofałam tyłem z uśmiechem
  • Tak. – i podszedł do mnie i mnie pocałował co odwzajemniłam a on się uśmiechnął
  • Nie ładnie wiesz?
  • Dlaczego?
  • Bo nie.
  • I tak mnie lubisz.
  • Hmm niech no się zastanowię.
  • Nie trzeba. – i mnie od razu pocałował na co zamruczałam i odwzajemniłam całusa - Przekonałem?
  • Hmm trochę.
  • Cwaniara
  • Wcale nie
  • Chyba musisz uciekać bo twoja mam patrzy
  • To uciekam
  • Pa. – na co odpowiedziałam mu tym samym i ruszyłam do domu tak samo jak on


3 komentarze:

  1. Uwielbiam, gdy wszystko jest ok z bohaterami:) Żyją w zgodzie i miłości. Oby jak najdłużej:) Pozdrawiam, Jastylla

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłość kwitnie :D Nic tylko się cieszyć. Mam nadzieję, że jakaś zła zołza nie będzie chciała ich rozdzielić.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jezu jacy oni słodkaśni. Nie mogę z nich. Dobrze, że ten odcinek taki beztroski ale czuję w powietrzu jakąś wojnę, co? Nie zostawisz ich spokojnie, ja to wieeeem.
    Raul, oh Raul...chcę go! <3

    OdpowiedzUsuń