sobota, 4 sierpnia 2012

5

Hmm... coś u was słabo z komentowaniem tego bloga więc mam pytanie... lubicie chociaż tą historię? Bo nie wiem czy mam dalej ją publikować... i oczywiście czy dalej mam pisać inne opowiadanie :P

***

Dzisiaj miał się odbyć koncert w klubie i nie powiem, ale się denerwowałam. Dlatego moja mama wiedząc o tym starała się mnie jakoś uspokoić a i tak jej to marnie wychodziło. Zjadłam lekki obiad i czekałam niecierpliwie na to aż w końcu się zacznie wieczór, ale i tak poszłam na próbę przed i wszystko nam ładnie wychodziło pomimo tego, że tak krótko ze sobą gramy. I jeszcze przygotowaliśmy dobry jeden kawałek w razie czego. Razem ruszyliśmy do klubu i widać było pełno ludzi i Noelia coraz bardziej się denerwowała. Ja też zaczęłam, ale wypiłam drinka na rozluźnienie i to na mnie podziałało bardzo dobrze. Mieliśmy numer trzynasty więc myślałam, że to nam pomoże. Będzie szczęśliwy... ale kiedy był numer dwunasty i ekipa nieźle śpiewała to od nowa zaczęłam się stresować i zapomniałam tekstu. Ale jednak nas wezwali i weszliśmy na scenę. Kiedy poczułam na sobie światła to od razu trema gdzieś odleciała i zaczęłam robić to co kocham i tak jak zawsze. Zaczęłam śpiewać i Noelia wraz ze mną i dobrze się bawiliśmy na scenie a ja chyba najlepiej bo w końcu śpiewałam i nawet piosenka mi się moja podobała i publika chyba się dobrze bawiła bo przez cały czas nas dopingowali i od razu wytypowali nas do nagrody głównej wiec musieliśmy zaśpiewać drugą piosenkę, która już nie była szybka ale w tym samym klimacie. Po odśpiewaniu z uśmiechami zeszliśmy ze sceny i od razu poszliśmy do baru gdzie zamówiłam sobie soczek i wznieśliśmy toast. I usłyszałam za sobą.
  • Gratuluje.
  • O hej. – przywitałam się z Raulem i poczułam że zrobiłam z siebie idiotkę
  • Cześć
  • I dziękujemy.
  • Nie ma za co. Byliście najlepsi. – na co się do niego uśmiechnęłam – Drinka?
  • Piłam już.
  • Ano tak jeden.
  • Dokładnie
  • Li my idziemy, do zobaczenia na próbie
  • Na razie. – i się z nimi pożegnałam i zostałam sama a raczej z Raulem
  • No, no czyżby wokalistka.
  • Tak
  • Gratuluje
  • Rozmawiając z tobą tydzień temu już to wiedziałam
  • Ale gratuluje po raz kolejny.
  • Dziękuje. Ale co tu robisz?
  • Przyszedłem z kumplami. Też im się podobało
  • No to do nich wracaj
  • A może się dołączysz?
  • Nie chciałabym przeszkadzać
  • Daj spokój. To tylko kumple w klasy...nie są jak Martina. No...może trochę postrzeleni
  • No dobrze
  • Chodź. – więc poszłam za nim i z każdym krokiem traciłam swoją pewność siebie, zwłaszcza że było trzech chłopaków i ja jedna - Macie się zachowywać teraz
  • O cześć
  • Hej – powiedziała nieśmiało
  • Gratuluje.
  • Dziękuje.
  • Andres – i wystawił w moim kierunku dłoń więc ją uścisnęłam
  • Lieke
  • Słuchaliśmy z zapartym tchem
  • Akurat ty podrywałeś tamtą laskę – wystawił mu język Raul
  • Nie musicie tak zachwalać na prawdę
  • Ale podobało się nam
  • Właśnie...lepiej od reszty
  • Znamy się zaledwie tydzień.
  • No to macie talent – powiedział z uśmiechem Andres
  • Dokładnie. Będzie co raz lepiej – powiedział Adan! Dopiero teraz przypomniało mi się jego imię i się uśmiechnęłam nieśmiało
  • Widzisz masz już fanów – zauważył Raul
  • No ba
  • Ale masz dziwne imię, które trochę mi sprawia problem
  • Lieke – powtórzyłam
  • Ale twój tata mówi do ciebie...Li?
  • Tak zaczęły mówić na mnie koleżanki i jakoś się tak przyjęło.
  • A my możemy? – zapytał Adan
  • Jeśli jest tak wam łatwiej to tak bo raczej z drugim też możecie mieć problem
  • A jakie to? – zapytał Raul
  • Rafaela
  • Lepiej Li – zaśmiał się Adan na co się uśmiechnęłam
  • Widzicie. Mówiłem że jest inna od lasek z klasy
  • Normalna. – na co od razu się speszyłam i poczułam rumieńce na policzkach
  • Ale Raul mówił, ze mieszkałaś w Szwecji.
  • Tak
  • Jak tam jest zimno?
  • Tyłek by ci zamarzł – wystawił mu język Adan
  • Nie aż tak bardzo, tam gdzie ja mieszkałam w styczniu mieliśmy średnią temperaturę 0 stopni
  • Brr dla mnie dużo
  • Nie jest wcale tak źle
  • Może. A słyszeliście nowy kawał?
  • Znowu? – jęknął Raul
  • Czym się różni blondynka od Martiny? Tym że blondynka ma rozum – i zaczął się śmiać tak jak i reszta
  • Uwielbiam go a nie jego poczucie humoru
  • A mnie to już nie uwielbiasz? – zapytał Andres
  • Jakbym nie mógł nie
  • Ale ty nic nie pijesz? – zwrócił się do mnie Adan a ja zaprzeczyłam
  • Ani soku? – zdziwił się Raul
  • Już piłam. – na co się do mnie uśmiechnął Raul - Zresztą zaraz wracam do domu
  • Odprowadzimy cię
  • Nie trzeba, przyjedzie po mnie tato
  • Aha
  • To dopilnujemy żebyś bezpiecznie wsiadła do samochodu – uśmiechnął się Raul
  • Dajcie spokój nie trzeba. Jak tato podjedzie to da mi znać
  • Nie przekonasz nas
  • Nie trzeba
  • To wyślemy jednego. – powiedział Adan
  • Na prawdę nie trzeba. Nic mi się przecież nie może stać. O i przyjechał – bo dostałam strzałkę wiec się zaczęłam zbierać
  • To ja pójdę. – i wstał Raul
  • Tak, tak idź odprowadź damę. – wyszczerzył się Andres na co mu wystawił język a ja speszona ruszyłam
  • Nie było tak źle.
  • Słucham?
  • No z chłopakami. Nie musiałaś się obawiać.
  • Nie obawiałam się.
  • Ale jednak nie byłaś pewna
  • To nie o to chodzi
  • Tylko?
  • Nie wiem o czym mam rozmawiać z trójką chłopaków, ba ja nie potrafię z jednym rozmawiać
  • Potrafisz. Polubili cię.
  • Yhym – bo czego mogłam wymagać od kogoś kto jest gwiazdą towarzystwa, pewny siebie
  • Więcej pewności Li.
  • Jestem inna i jej nie mam – i poszłam do samochodu gdzie od razu wsiadłam – Jedź.
  • Ale dlaczego?
  • Bo jestem zmęczona.

Tato na szczęście nic nie powiedział a ruszył w drogę powrotną i dobrze, że dotarliśmy szybko bo mogłam iść do siebie odpocząć bo nie powiem, ale w tym klubie jednak było głośno i trochę ogłuchłam do tego jeszcze śmierdziałam fajkami, dlatego wzięłam kąpiel i przebrana w świeżą piżamkę zakopałam się pod kołdrę i od razu poszłam spać.  

2 komentarze:

  1. Ja tam lubię to opowiadanie i historie Lieke i Raula. Chłopak cały czas kręci się koło Lieke. Ciekawe kiedy w ich znajomości pojawi się coś więcej

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz to mi tutaj i nie marudź. Możesz pisać 3 opowiadanie, jakiś problemo?:D
    No tak, uwielbiam charakter Li. Jest taka..specyficzna. Nie potrafi być taka pewna siebie do końca ale na scenie daje czadu i to w niej lubię. No i koledzy z klasy ją polubili. Plus nasz Raul ma chrapkę na naszą Li. Czekam na dalej! :D

    OdpowiedzUsuń